"Sound of Freedom. Dźwięk wolności" to prawdziwa historia Tima Ballarda (w tej roli znany z "Pasji" Jim Caviezel), byłego agenta rządowego USA, który rezygnuje z pracy, aby poświęcić życie ratowaniu dzieci przed losem gorszym niż śmierć. Mimo tematyki twórcy nie szokują drastycznymi scenami, a ładunek emocjonalny przekazu budują w sposób subtelny, choć jednoznaczny. Być może to zadecydowało o tak znakomitych ocenach filmu wśród widzów i tak ogromnym ich zaangażowaniu w oddolną promocję dzieła. Obok Caviezela, w roli Katherine Ballard, na ekranie widzimy zdobywczynię Oscara Mirę Sorvino ("Jej wysokość Afrodyta"), a także Billa Campa ("Gambit Królowej", "Joker", "Lincoln") wcielającego się w postać "Vampiro" – głównego pomocnika Ballarda.
Smutny dramat z fantastyczną rolą Hiromi Nagasaku. Historia dziewczyny, która jako niemowlę została porwana przez kochankę ojca i była wychowywana przez porywaczkę prawie 4 lata.
Zafascynowany muzyką metalową malarz wprowadza się do domu na teksańskiej wsi, w którym w przeszłości zginęło dwóch ludzi. Szybko po przeprowadzce zaczyna słyszeć głosy.
Pamela (Mischa Barton) jest doświadczoną dyspozytorką w telefonicznym centrum alarmowym. Od pewnego czasu nie układa jej się z mężem (Luke Goss) i podejmują decyzję o separacji. Jednak ich życie w jednej chwili dramatycznie się zmienia, nie tylko z powodu rozstania – Pamela odbiera telefon z informacją, że ich córka została uprowadzona. Od tej pory będą musieli oboje z mężem podporządkować się bezwzględnym żądaniom porywacza (Ving Rhames). Pierwsze polecenie jest dość zaskakujące - kobieta ma wysłać wszystkie jednostki policji i straży pożarnej w różne rejony miasta, w których niebawem ma rozpętać się prawdziwe piekło. Szybko okazuje się, że terrorysta nie cofnie się przed niczym i nawet drobne potknięcie czy sprzeciw może doprowadzić do największej zbrodni w historii miasta. Ścigając się z czasem, Pamela i Dan staną przed najtrudniejszym wyborem w ich życiu: uratować córkę czy miasto?