Niespełna 20-minutowy film, który stał się początkiem kina surrealistycznego. Obraz składa się z kilku luźnych scen, które nie pozostają ze sobą w żadnym konkretnym związku. Jedyną rzeczą, która je łączy jest chęć zaszokowania widza. Oglądamy zatem człowieka trzymającego na sznurku obciętą dłoń, zbliżenie rozcinanego brzytwą oka, czy dwa fortepiany, wewnątrz których znajdują się rozkładające ciała osłów.

Grupa przyjaciół wyjeżdża na wekend do domku letniskowego. Podczas wypoczynku jeden z nich przypadkowo zbeszczeszcza stary indiański cmentarz, za co zostaje ukarany poprzez przemianę w zombi. Reszta obozowiczów, musi zacząć działać zespołowo jeśli chcą przeżyć spotkanie z monstrum, które było kiedyś ich przyjacielem...