Barry Lyndon (Ryan O'Neal) był irlandzkim młodzieńcem bez perspektyw, który wkradł się w szeregi osiemnastowiecznej angielskiej arystokracji. Jak mu się to udało? Po prostu - robił, co w jego mocy: był bawidamkiem, zawadiaką, włóczęgą, żołnierzem w wojnie siedmioletniej, rozpustnikiem, szpiegiem i szulerem karcianym. Bohater klasycznej powieści Williama Makepeace'a Thackeraya, którą przeniósł na ekran Stanley Kubrick, nie cofnął się przed niczym, byle osiągnąć upragniony cel.

W sztabie brytyjskim w Kairze 29-letni Lawrence otrzymuje specjalne zadanie. Ma nawiązać kontakt z emirem Fajsalem i prosić o pomoc wojskową, by wzmocnić arabską rewoltę przeciwko Turkom. Okazuje się, że musiałby zdarzyć się cud, by znowu porwać ludzi do walki. Lawrence dokonuje tej nieprawdopodobnej rzeczy. Wraz z niewielkim oddziałem szejka Alego rusza do boju.

Cesarz Japonii postanawia ostatecznie rozprawić się ze zbuntowaną grupą tradycyjnych wojowników, żeby otworzyć kraj na wymianę handlową i kulturową z Zachodem. Mający w tym pomóc amerykański żołnierz, niespodziewanie ulega fascynacji postawą samurajów i trafia w sam środek starcia dwóch epok i dwóch światów, a jego jedynym drogowskazem okaże się honor.

Jest rok 1862. W Ameryce trwa wojna secesyjna. Po krwawej bitwie pod Antietam generałowie wojsk Unii postanawiają utworzyć regiment piechoty złożony z Murzynów. Dowódcą eksperymentalnego oddziału zostaje pułkownik Robert Gould Shaw. Cała kadra oficerska to biali. Czarni żołnierze poddawani są wyjątkowo ciężkiej mustrze. Odmawia się im przydziału butów, mundurów, a nawet broni. Spotykają się z falą ignorancji i rasizmu. Wbrew oporom przełożonych Shaw tworzy wartościowy oddział żołnierzy zdolny do wykonania zadania bojowego. Prawdziwym chrztem bojowym dla 54. Regimentu z Massachusetts ma być atak na Fort Wagner w Południowej Karolinie.

Damien porzuca karierę i w ślad za bratem Teddym wstępuje do partyzantki IRA. Nie jest to dla niego łatwy wybór. Jest lekarzem, a będzie musiał zabijać ludzi... Teddy jest urodzonym przywódcą. Władza, którą mu powierzono utwierdza go w słuszności przekonań i dokonanych wyborów. Za wszelką cenę będzie jej bronił. Ken Loach pokazuje historię dwóch braci, którzy w imię wielkich idei i walki o niepodległość i sprawiedliwość zostają zmuszeni, żeby stanąć przeciwko sobie.

Komandor marynarki królewskiej "Lucky" Jack Aubrey i jego najlepszy przyjaciel, lekarz okrętowy dr Stephen Maturin pełnią służbę na fregacie o nazwie Surprise. Pewnego dnia ich statek zostaje znienacka zaatakowany przez przeważające siły wroga. Mimo, iż w czasie potyczki jednostka zostaje poważnie uszkodzona, a wielu członków załogi odnosi rany, komandor Jack Aubrey decyduje się na morderczy pościg przez dwa oceany, starając się za wszelką cenę przechwycić wrogi okręt. Gra toczy się o niezwykle wysoką stawkę, jaką jest dobre imię komandora. Jeśli uda mu się pokonać nieprzyjacielską jednostkę, zdobędzie rozgłos i sławę, jeśli nie, pogrąży siebie i swoją załogę.

Rok 1812. Generał Andrew Jackson (Charlton Heston) do obrony Nowego Orleanu ma tylko 1200 ludzi, podczas gdy w jego stronę zmierza flota 60 statków z 16000 Brytyjczyków. W tej sytuacji wyspa w pobliżu miasta staje się strategicznym punktem dla obu stron konfliktu, ale problem w tym, że jest kontrolowana przez wielkiego korsarza i awanturnika, Jeana Lafitte'a (Yul Brynner). Chociaż Lafitte nigdy nie atakuje amerykańskich statków Gubernator William Clairborne (E.G. Marshall) nienawidzi go z powodu nieodprowadzania podatków od handlu towarem, a także dlatego, że uwielbiają go za to zwykli obywatele. Kiedy zbliża się czas wielkiej bitwy, Lafitte staje przed dylematem, po której stronie się opowiedzieć. Jego serce należy do Ameryki, ale podlegli mu ludzie przekonują go, aby przyłączył się do silniejszych. Co wybierze?

Afganistan, rok 2006, prowincja Helmand - jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc na Ziemi. Brytyjski patrol zostaje ostrzelany przez Talibów