"2001: Odyseja Kosmiczna" to wyprawa w krainę jutra, mapa ludzkiego przeznaczenia, droga do nieskończoności i fascynująca opowieść o starciu człowieka z maszyną - arcydzieło sztuki filmowej, które wyróżniono Oscarem za efekty specjalne. Inspiracją scenariusza była powieść Arthura C. Clarke'a. Na jej podstawie Stanley Kubrick zrealizował film, który od lat niezmiennie fascynuje nowe pokolenia widzów. Najpierw zabiera nas w zamierzchłą przeszłość, gdy na Ziemi żyli przodkowie człowieka. Następnie - dzięki jednemu z najgenialniejszych trików w historii kina - przeskakuje całe tysiąclecia i przenosi widza w skolonizowaną przestrzeń kosmiczną. W finale z kolei przerzuca jednego z bohaterów, astronautę Bowmana (Keir Dullea), w niezbadane rejony kosmosu, realizując tym razem nasze marzenia o nieśmiertelności. "Otwórz właz, HAL" i wyrusz w podróż niepodobną do innych, a dane Ci będzie poznać najgłębiej skrywane tajemnice wszechświata.

Akcja filmu toczy się w posępnym świecie po zagładzie nuklearnej. Moses zarabia na życie zbieraniem złomu. Pewnego dnia znajduje zardzewiałego robota i ofiarowuje go w prezencie swej dziewczynie, która wykorzystuje jego elementy do stworzenia rzeźby. Oboje nie zdają sobie sprawy z tego, że jest on prototypową maszyną skonstruowaną specjalnie do zabijania ludzi. W nocy robot usuwa usterki swego systemu i przystępuje do realizacji zadania.

Dla cynicznych Dave'a i Andrew nie ma znaczenia, że podążają drogą donikąd, jeśli tylko mają telewizor i kanapę, na której mogą złożyć swoje cielska. I wtedy zdarza się TO. Cisza. Zapada martwa cisza. Gdy otwierają drzwi, widzą... NIC. Jakby ktoś kompletnie wymazał ich świat. Nie ma ulicy, domów, nikogo i niczego. Nie ma nieba. NIC tylko nieskończona, jasna, nieskazitelna PUSTKA. Co się dzieje, gdy dwaj przegrani frajerzy dostają zdolność zlikwidowania z powierzchni ziemi wszystkiego, czego nienawidzą? Takie jest założenie filmu "Wielkie nic", surrealistycznej komedii o szalonym upadku w nicość dwóch nieudaczników.