Listopad 1918 roku. Wrażliwy Edouard Péricourt jest dobrze rokującym artystą i zarazem młodym żołnierzem. Jego oddział odlicza dni do końca wojny, jednak bezwzględny porucznik Pradelle wydaje rozkaz, który zmusza podwładnych do kolejnego starcia. Wkrótce Edouard ratuje życie niezamożnego urzędnika, Alberta Maillarda, sam zaś zostaje okrutnie okaleczony. Za sprawą absurdalnego polecenia dowódcy ich losy na zawsze się splatają. Po zakończeniu wojny jako przyjaciele i weterani pojmują, że dla Francji są już tylko balastem. Pradelle tymczasem zamierza wzbogacić się, wykorzystując zwłoki ofiar wojennych. Albert i Edouard obmyślają plan, jak porachować się z niewdzięczną ojczyzną.

Pięknie opowiedziana historia o zakazanym romansie i zmianach w konwencjach społecznych. „Mój policjant” obrazuje przerwany na cztery dekady miłosny trójkąt między policjantem Tomem (Harry Styles/Linus Roache), nauczycielką Marion (Emma Corrin/Gina McKee) i kuratorem muzealnym Patrickiem (David Dawson/Rupert Everett).

Uchodźca zostaje pracownikiem seksualnym w Tajlandii i daje się wciągnąć w ryzykowny plan jednego z klientów, w którym upatruje szansy na lepsze życie.

„Gordos” to pizza, lody, czekolada, słodycze, kalorie, dużo kalorii. To także poczucie winy, pożądanie, strach, nadzieja, marzenia, seks, rodzina, miłość... Film jest optymistyczny, cudowny, cierpki, czuły, ostry, lekki i głęboki. To komedia. To dramat. To zbiór sprzeczności. To życie! „Gordos” to komediodramat. Pięć opowiadań o nadwadze członków grupy terapeutycznej. Ludzie nie spodziewają się schudnąć, ale raczej znaleźć przyczynę tycia. Szukają powodów niechęci do własnego ciała. Nie chodzi tu jednak o kilogramy, ani o ciało. Nadwaga jest tylko metaforą rzeczy, które łykamy dzień po dniu i które rozwijają się wewnątrz nas. Rzeczy, które są tak trudne do wyrażenia, do stawienia im czoła, a nawet do zaakceptowania.

W czasie imprezy pożegnalnej czwórka długoletnich współlokatorów traci grunt pod nogami, gdy na jaw wychodzi długo skrywana tajemnica.