W filmie nakładają się na siebie trzy, pełne urazy, wizyty. Każda z nich tworzy historię, zawsze w formie trójkąta. Pierwsza to wizyta w przeszłości - dwoje dzieci poznaje przyjaźń, kino i strach w katolickiej szkole na początku lat 60. Świadkiem tych odkryć, a zarazem ich częścią, jest ksiądz, uczący w szkole literatury. Trzy postacie spotykają się jeszcze dwa razy - pod koniec lat 70. i w roku 1980. Dzieją się wtedy straszne rzeczy.

Agent Mossadu Eyal (Lior Ashkenazi) otrzymuje zadanie odnalezienia i zamordowania Alfreda Himmelmana (Ernest Lenart), byłego nazisty, który być może jeszcze żyje. Podszywając się po przewodnika turystycznego, poznaje wnuka Alfreda (Knut Berger), który przyjechał do Izraela odwiedzić swoją siostrę. Chce przekonać ją, aby przyjechała do Niemiec na urodzinowe przyjęcie ich ojca. Mężczyźni, zwiedzając kraj, poznają się bliżej...

Robert postanawia zamieszkać ze swoją partnerką Patti Smitha w słynnym hotelu Chelsea w Nowym Jorku, który jest mekką bohemy. Na miejscu artysta zaczyna fotografować muzyków, aktorów, a przede wszystkim osoby z nowojorskiego kręgu S&M. Pokazuje erotyzm w sposób, w jaki nie robił tego nikt wcześniej, a kontrowersyjne czarno-białe męskie akty stają się jego wizytówką i znakiem rozpoznawczym.

James Ballard powoduje wypadek samochodowy, dzięki któremu nawiązuje romans z atrakcyjną i tajemniczą Helen i wkracza w szokujący świat ludzi ogarniętych obsesją wypadków samochodowych. James odkrywa, że niebezpieczeństwo, zapach skóry, metalu i palonej gumy mają w sobie coś perwersyjnie erotycznego.

Nauczyciel z Nowego Jorku przeprowadza się do małego miasteczka w Teksasie, gdzie szybko zostaje zwolniony za bycie gejem. Przebrany za kobietę powraca, by dokonać zemsty.