Uwspółcześniona ekranizacja "Poskromienia złośnicy". Akcja toczy się w prowincjonalnym mieście, wśród uczniów szkoły średniej. Rozwiedziony ojciec narzuca swym dwóm nastoletnim córkom surowe reguły. W myśl jednej z nich młodsza córka może rozglądać się za chłopakiem dopiero wtedy, gdy jej starsza siostra pozna swojego. Problem w tym, że o ile młodsza z sióstr jest pełna uroku i cieszy się popularnością wśród rówieśników, o tyle starsza uchodzi powszechnie za niepospolitą złośnicę. Dwaj uczniowie knują intrygę, by pozyskać ich względy.
Film Zeffirellego to jedna z najlepszych adaptacji filmowych wielkiego dzieła Szekspira - nieśmiertelnej historii dramatu miłosnego dwojga nastolatków należących do wrogich sobie klanów rodzinnych. Szczególnie godne uwagi są tu: wspaniała scenografia, mistrzowskie zdjęcia, zrealizowane przez laureata Oscara Pasquale De Santisa, a także niezrównana, nawiązująca do kompozycji z epoki muzyka Nino Roty. Wiarygodności dodaje filmowej historii wiek odtwórców głównych ról, piętnastoletniej Olivii Hussey i siedemnastoletniego Leonarda Whitinga - rówieśników bohaterów opisanych przez Szekspira.
Król (Jean Marais) i królowa żyją szczęśliwie. Mają tylko jedno dziecko, śliczną Królewnę (Catherine Deneuve). Pewnego dnia Królowa umiera. Tuż przed śmiercią wymusza na Królu obietnicę, że ten ożeni się ponownie tylko wtedy, jeśli znajdzie kandydatkę na żonę piękniejszą, niż ona. Ministrowie nalegają, aby Król ożenił się po raz drugi i spłodził syna. Jedyną kandydatką, która wydaje się spełniać nałożony przez Królową warunek, jest Królewna. Król postanawia poślubić własną córkę, ale ta opiera się. W zmaganiach i ucieczce pomaga jest matka chrzestna - Liliowa Wróżka (Delphine Seyrig).
W tych dwóch nowych braciszkach jest coś zabawnego. Prawdę mówiąc, jest w nich coś naprawdę komicznego. Tak naprawdę Robert De Niro i Sean Penn nie są wcale klerykami. To zbiegli skazańcy, którzy modlą się jedynie o to, by nikt ich nie rozpoznał w tym przebraniu i by mogli przejść przez policyjną blokadę na granicy i schronić się na terytorium Kanady. Demi Moore przyłącza się do De Niro i Penna w niezwykle błyskotliwej komedii zrealizowanej według scenariusza Davida Mameta. Więźniowie dali nogę i zaczyna się jazda. Grzech nie zobaczyć, jak to się skończy!
Jest późny kwiecień 1671 roku. Francois Vatel - pierwszy mistrz ceremonii we Francji to wierny i oddany sługa dumnego, ale starzejącego się księcia de Conde, który pragnie odzyskać swoja pozycję u boku Króla Słońce. Aby tego dokonać rozkazuje Vatelowi przygotować ucztę, ucztę, na której gośćmi będą wszyscy arystokraci Wersalu. Uroczystości mają trwać trzy dni i trzy noce i być oszałamiające.
Nad ładem i porządkiem w Krainie Baśni czuwa Czarodziej (Adam Ferency), który udaje się na zasłużony urlop. Sytuację tą chce wykorzystać zła macocha Frieda (Danuta Stenka), by przejąć władzę i zmienić w znanych bajkach, m.in. o Kopciuszku, Śpiacej Królewnie, Roszpunce, Titeliturym, ich szczęśliwe zakończenie, zwane potocznie Happy endem, na bardziej dramatyczne. Do pomocy angażuje czarownice, wilki i wielkie brzydkie ale i sympatyczne Trolle. W obronie porządku staje Kopciuszek (Agnieszka Kunikowska), jej przyjaciel Rick (Wojciech Malajkat), psotnik Mambo (Krzysztof Tyniec) i nieco powolny Munk (Piotr Gąsowski). Czy bohaterom uda się obronić ład i porządek w Krainie Baśni?