Listopad 1918 roku. Wrażliwy Edouard Péricourt jest dobrze rokującym artystą i zarazem młodym żołnierzem. Jego oddział odlicza dni do końca wojny, jednak bezwzględny porucznik Pradelle wydaje rozkaz, który zmusza podwładnych do kolejnego starcia. Wkrótce Edouard ratuje życie niezamożnego urzędnika, Alberta Maillarda, sam zaś zostaje okrutnie okaleczony. Za sprawą absurdalnego polecenia dowódcy ich losy na zawsze się splatają. Po zakończeniu wojny jako przyjaciele i weterani pojmują, że dla Francji są już tylko balastem. Pradelle tymczasem zamierza wzbogacić się, wykorzystując zwłoki ofiar wojennych. Albert i Edouard obmyślają plan, jak porachować się z niewdzięczną ojczyzną.

Trzy nowele rozgrywające się w różnych czasach. Akcja pierwszej z nowel rozgrywa się w roku 1961. Dwie starsze już lesbijki mieszkają w swoim wspólnym domu, darząc się ogromną miłością. Niespodziewanie jedna z nich umiera. Kolejna nowela umiejscowiona jest w 1972 roku, czyli w czasach buntów feministycznych oraz dzieci kwiatów. Grupa lesbijek, walcząca o swoje prawa i o tolerancję, sama 'brzydzi' się inności. Ostatnia nowela rozgrywa się w roku 2000. Tutaj dwie kochające się lesbijki, starają się o dziecko.

Uchodźca zostaje pracownikiem seksualnym w Tajlandii i daje się wciągnąć w ryzykowny plan jednego z klientów, w którym upatruje szansy na lepsze życie.

„Gordos” to pizza, lody, czekolada, słodycze, kalorie, dużo kalorii. To także poczucie winy, pożądanie, strach, nadzieja, marzenia, seks, rodzina, miłość... Film jest optymistyczny, cudowny, cierpki, czuły, ostry, lekki i głęboki. To komedia. To dramat. To zbiór sprzeczności. To życie! „Gordos” to komediodramat. Pięć opowiadań o nadwadze członków grupy terapeutycznej. Ludzie nie spodziewają się schudnąć, ale raczej znaleźć przyczynę tycia. Szukają powodów niechęci do własnego ciała. Nie chodzi tu jednak o kilogramy, ani o ciało. Nadwaga jest tylko metaforą rzeczy, które łykamy dzień po dniu i które rozwijają się wewnątrz nas. Rzeczy, które są tak trudne do wyrażenia, do stawienia im czoła, a nawet do zaakceptowania.

W czasie imprezy pożegnalnej czwórka długoletnich współlokatorów traci grunt pod nogami, gdy na jaw wychodzi długo skrywana tajemnica.