W swym najpopularniejszym filmie B. Christensen, łącząc dokument z fabułą, bierze na warsztat średniowieczne opętanie czarownicami. Ukazując ilustracje z epoki, daje najpierw widzowi wgląd w świat wyobrażeń owych czasów, aby następnie, juz w scenach sfabularyzowanych, przedstawić plastycznie wiarę w czarownice: kobiety te pokazuje w trakcie warzenia miłosnego napoju, przed kontaktem z diabłem czy przy denuncjacji przez ich współtowarzyszki. W końcu na ekranie ukazują się narzędzia tortur... Dokonując następnie skoku we współczesność (odtwórczynie ról czarownic ujawniają się jako beztroskie mieszkanki domu starców), Christensen wiąże średniowieczne zabobony z "nowoczesnymi" chorobami nerwowymi, takimi jak histeria czy kleptomania. Reżyserowi chodzi w tym filmie nie tyle o historyczne fakty, ile raczej o skutki oddziaływania przesądów na psychikę jednostki.

Oto zupełnie nowe spojrzenie na klasyczną baśń. Hansel i Gretel dorośli. Poradzili sobie z traumą z dzieciństwa i stali się znakomicie wyszkolonymi, zawodowymi łowcami czarownic do wynajęcia. Pewnego dnia jednak trafiają na godnego siebie rywala, wroga tak złego i przebiegłego, że pokonanie go wymagać będzie od nich wykorzystania wszystkich umiejętności, broni i całej odwagi, by ujść z życiem.

Na nieznanych, dzikich rejonach, szóstka przyjaciół rozbija obóz, by miło spędzić wolny od obowiązków czas. Jednak gdy jeden z nich, po kąpieli w zagłębieniu z wodą dostaje gorączki i po pewnym czasie cofa się do formy drapieżnika, urlop zamienia się w koszmar. Zaczyna się dramatyczna walka o życie.