Niespełna 20-minutowy film, który stał się początkiem kina surrealistycznego. Obraz składa się z kilku luźnych scen, które nie pozostają ze sobą w żadnym konkretnym związku. Jedyną rzeczą, która je łączy jest chęć zaszokowania widza. Oglądamy zatem człowieka trzymającego na sznurku obciętą dłoń, zbliżenie rozcinanego brzytwą oka, czy dwa fortepiany, wewnątrz których znajdują się rozkładające ciała osłów.
Rodzina Dollangangerów prowadzi szczęśliwe życie na przedmieściach, do czasu śmierci w wypadku „głowy rodziny”, która zmusza jego żonę, Corrine do drastycznych kroków. Brak pieniędzy i perspektyw na pracę każe kobiecie wyjechać do bogatych rodziców, Foxworthów, z którymi od lat jest w poważnym konflikcie. Zabiera ze sobą dzieci, nastoletnich Cathy i Christophera oraz małych bliźniaków, Carrie i Cory’ego. Na miejscu ich fanatycznie religijna babka, Olivia, wymusza na Corrine zamknięcie dzieci w pokoju, połączonym z poddaszem, do czasu śmierci jej schorowanego męża, który nie zaakceptowałby obecności wnuków w jego rezydencji. Cathy i Christopher przystają na te warunki, nie wiedząc jeszcze, że obiecane kilka dni niewoli zamienią się w lata.