Nizina Węgierska. Odcięta od świata postkomunistyczna wioska. Jej mieszkańcy prowadzą życie monotonne, pozbawione złudzeń, pełne samotności, która bez końca przypomina im o życiowej pustce. By oddalić świadomość wspólnego i indywidualnego nieszczęścia, oddają się marzeniom. Jedni pragną uciec z pozbawionego perspektyw miejsca, inni układają misterne plany, które miałyby, często kosztem otoczenia, odmienić ich życie. Wszyscy oczekują Zbawiciela. Ma odkupić grzechy. Sprawić, by życie stało się łatwiejsze, lepsze... Pewnego dnia marzenie spełnia się. Zbawiciel nadchodzi...

Akcja filmu rozgrywa się w ostatnich latach ubiegłego stulecia. Reżyser śledzi losy kilku chłopskich rodzin, osiadłych na małym folwarku w pobliżu Bergamo. Rytm ich życia wyznaczają kolejne, mijające pory roku. Niespieszna narracja odpowiada powolnemu rytmowi życia bohaterów filmowej opowieści. Olmi, nawiązując do poetyki neorealizmu, przedstawił ten mały wycinek świata bez upiększeń i bez zniekształceń. W jego filmie niewiele się dzieje, nie ma tu dramatycznych spięć czy nagłych zwrotów akcji. Kamera Olmiego zdaje się po prostu zapisywać obraz pewnego świata z jego porządkiem duchowym i moralnym.

Dwie rodziny z Missisipi - jedna biała, druga czarna - muszą odnaleźć się w brutalnej powojennej rzeczywistości, kiedy uprzedzenia znaczą czasem więcej niż przyjaźń.

Film jest adaptacją powieści Johna Steinbecka. George (Gary Sinise) i jego kompan Lennie (John Malkovich), dobroduszny siłacz o umyśle dziecka, przemierzają kraj w poszukiwaniu pracy. Zatrzymują się na wielu farmach, lecz temperament upośledzonego umysłowo Lennie'ego, który nie zdaje sobie sprawy ze swej siły, nie pozwala im zostać dłużej na żadnej z nich. Obaj mają jedno marzenie: kupić małe ranczo, gdzie mogliby odseparować się od nieprzyjaznego świata. Pewnego dnia trafiają na ranczo, na którym znajdują zatrudnienie i dach nad głową. Syn właściciela, Curley (Casey Siemaszko), usiłuje ich zastraszyć i skłócić. Tymczasem jego żona Mae (Sherilyn Fenn), lubiąca flirtować z nieznajomymi, prowokuje tragedię.

Anglia, połowa XIX stulecia. Młoda i piękna Bathsheba Everdene dziedziczy wielką farmę i postanawia walczyć o jej utrzymanie i swą niezależność w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Trzech z nich rywalizuje o jej względy, co prowadzi do nieuchronnego konfliktu.

Idaho, wczesne lata 50. Mieszkający na prowincji Seth Dove (Jeremy Cooper), pod wpływem ojca, jest zafascynowany historiami o wampirach. Swoją obsesję łączy ze stroniącą od ludzi sąsiadką Dolphin Blue (Lindsay Duncan). W międzyczasie do domu powraca ze służby wojskowej brat Setha, Cameron (Viggo Mortensen), który nawiązuje bliską relację z Dolphin, co potęguję manię chłopaka.

Teksas, rok 1850. Biali osadnicy walczą o przetrwanie na terenach odebranych Indianom z plemienia Kiowa. Córka Matyldy Zachary, Rachel, jest Indianką. Matylda starannie to ukrywa. Kiedy prawda wychodzi na jaw, Indianie chcą siłą odebrać dziewczynę. Odprawieni z kwitkiem, napadają na ranczo Rawlinsów. Niebawem okazuje się, że Kelsey, który rozpowszechniał informacje o pochodzeniu Rachel, wrócił do miasteczka, by dokonać zemsty na rodzinie Zacharych.

Babe, malutka świnka, której rodziców sprzedano do rzeźni, jest nagrodą w konkursie na wiejskim targu. Zwycięzca, farmer Arthur Hogett przywozi świnkę do swojego gospodarstwa. Osamotniony i bardzo nieszczęśliwy Babe zostaje przygarnięty przez suczkę Muchę. Z czasem zaprzyjaźnia się z mieszkańcami farmy. Pewnego dnia postanawia zostać, podobnie jak Mucha, psem pasterskim. Film zdobył Oscara za efekty specjalne oraz 6 nominacji w innych kategoriach.

Kuzyni Bo i Luck Duke wiodą przyjemne, choć dość barwne życie w Hazzard Country. Niestety ich sielankę burzy Boss Hogg, bogacz chcący wykupić okoliczne ziemie i zniszczyć wszystko, by na miejscu sielskiego miasteczka zbudować kopalnie. Kuzyni stają do nierównej walki z bezwzględnym Bossem i jego pachołkiem szeryfem. Wielce pomocną w tej walce będzie ich kuzynka, posiadająca dar wodzenia mężczyzn za nos, oraz wuj z własnej produkcji księżycówką (moonshine), którą wykorzysta w niezbyt konwencjonalny sposób.