Sasha to 68-letnia nastolatka (dla wampirów czas płynie nieco inaczej), o którą martwi się cała rodzina. Mogą błagać i tłumaczyć, a ona i tak nie chce zabijać ludzi. I deklaruje, że prędzej umrze z głodu nim wypije krew z pulsującej żyły. Zamiast tego, ku zgrozie rodziców, ciotki i kuzynki siorbie ją z plastikowych torebek. Pewnego dnia jednak poznaje zagubionego, nastoletniego Paula, który marzy o śmierci i z przyjemnością odda swoją krew Sashy

Punkrockowy zespół The Ain’t Rights przyjeżdża na squat zagrać koncert. Ku ich zdumieniu okazuje się, że jest to siedziba neonazistów, a członkowie kapeli zostają świadkami brutalnego morderstwa. To znaczy znaleźć się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiedniej porze. Lider nazi skinheadów nakazuje by pozbyć się niewygodnych świadków. Zdesperowana punkowa załoga próbuje uniknąć śmierci barykadując się w małym, dusznym pokoju.

Will (Logan Marshall-Green) i Eden (Tammy Blanchard) byli kochającym się małżeństwem. Gdy ich syn Ty (Aiden Lovekamp) tragicznie zmarł, kobieta zniknęła na dwa lata, po czym nagle powróciła z nowym mężem Davidem (Michiel Huisman). Odmieniona Eden jest pełna chęci odbudowania zerwanych niegdyś relacji z przyjaciółmi i byłym mężem,

Film przenosi nas do chatki na pustkowiu, gdzie pierwsze wspólne święta ma spędzić patchworkowa rodzina: dwoje dzieci, ich ojciec i jego nowa dziewczyna. Rodzeństwo Aidan i Mia nie kryją gniewu wobec ślubnych planów pary. Obwiniają Grace o tragedię, jaka spotkała ich matkę, i nawet nie udają sympatii do delikatnej, nieśmiałej dziewczyny. Kiedy ta zostaje z dziećmi sama, Aidan i Mia nie tylko robią wszystko, by uprzykrzyć jej życie, lecz także zaczynają grzebać w przeszłości Grace. Nagle zaczynają dziać się dziwne rzeczy – coś gaśnie, coś znika.