Rudobrody, to lekarz z kliniki dla ubogich do której zostaje skierowany młody lekarz Yasumoto. Początkowo Yasumoto lekceważy swojego szefa i pracę w jego klinice. W miarę upływu czasu zaczyna widzieć, że Rudobrody jest świetnym lekarzem całkowicie poświęcającym się swojej pracy i pacjentom.

Zagadkowy tytuł oznaczający w dialekcie romańskim "pamiętam" znakomicie oddaje poetykę i nastrój tego obrazu. Jest to opowieść o jednym z miasteczek włoskiej prowincji w latach 1930 - 35, kiedy to największy wpływ na sytuację ówczesnych Włoch wywierał kościół i ideologia faszystowska. Przede wszystkim jest to jednak historia mieszkańców włoskiej prowincji - ludzi, których życie upływa obok głównych nurtów życia politycznego i społecznego. Jest to historia leniwego, zamkniętego w sobie, nieprzeniknionego życia włoskiej prowincji, historia obijactwa, mizernych uczuć, śmiesznych po trosze aspiracji i pragnień - mówił o swym filmie Fellini. Reżyser jest daleki od idealizowania wspomnień z dzieciństwa. Jego film jest w równej mierze krytyczny co szyderczy. A mimo to z każdego kadru przebija wzruszenie i czułość wobec spraw i ludzi tamtego świata. Wobec wspomnień, których okruchy uwiecznione zostały z niezwykłą siłą artystycznej wizji.

Owdowiały Maxim de Winter, którego żona zginęła w zagadkowy sposób, poznaje w Monte Carlo młodą, niezamożną dziewczynę. Zakochuje się w niej i oświadcza się. Po ślubie razem jadą do rodzinnej posiadłości Manderlay. Tam nowa pani de Winter odkrywa, że zmarła Rebeka nadal rządzi zarówno służbą, jak i jej mężem. O to, aby wszystko pozostało tak, jak życzyła sobie pierwsza pani de Winter, dba wyniosła gospodyni, pani Danvers.

Sonny Wortzik razem z przyjacielem Salvadorem napadają na bank. Mają pecha, ponieważ w banku prawie nie ma pieniędzy, a policja szybko przyjeżdża na miejsce przestępstwa. Bohaterowie, będąc w pułapce, nie wiedzą, co robić, ale między nimi a zakładnikami nawiązuje się pewna nić porozumienia. Dzięki telewizji, Sonny staje się bohaterem. Tłumy oglądają go i podziwiają. Telewizja coraz głębiej wnika w jego życie. Okazuje się też, że Wortzik nie tylko ma żonę i dzieci, ale zawarł również małżeństwo z homoseksualistą. Aby wydostać się z obławy, Sonny próbuje wynegocjować autobus na lotnisko. Film jest oparty na wydarzeniach autentycznych.

"Wschód słońca" ma tę świetlistą prostotę konstrukcji, która dana jest bardzo niewielu filmom: troje zwykłych bohaterów, odwieczny dramat uczuć, jedność akcji. Bawiąca na wakacjach kobieta usiłuje nakłonić młodego farmera, by zgładził swoją żonę i zamieszkał z nią w mieście. Ten, poczciwy, ale dość słabego charakteru, ulega w końcu i zamierza dokonać zbrodni podczas przejażdżki łódką. Cofa się wszakoż w decydującym momencie. Żona, pojąwszy, co się miało stać, ucieka w przerażeniu.

Historia rozgrywa się w latach 20. Sean Thornton jest Amerykaninem, który wraca do rodzinnej wioski swojej matki. Wiedziony wspomnieniami o wspaniałym życiu w Innisfree, ma nadzieję znaleźć tu spokój. W Ameryce był znanym bokserem, na ringu nieumyślnie doprowadził do śmierci przeciwnika. To przekreśliło szansę na dalszą karierę, postanowił więc zerwać z boksem. Przypadkowo napotkana piękna rudowłosa Mary Danaher rozbudza w nim namiętne uczucie. Szybko aklimatyzuje się w nowym środowisku. Zamierza kupić dom należący niegdyś do jego matki, czym naraża się miejscowemu potentatowi, Willowi Danaherowi, który od dawna przymierzał się do tej posiadłości. Thornton prosi Willa o rękę jego siostry, ten odmawia. Sean jednak kupuje ziemię i zaręcza się z Mary. Wkrótce stają na ślubnym kobiercu, ale wtedy zaślepiony nienawiścią brat pozbawia siostrę posagu. Dramatyczne wspomnienia nie pozwalają Seanowi walczyć z Willem o honor żony. Mary uznaje go za tchórza. Postanawia odejść od niego.

Ciepła i wywołująca salwy śmiechu historia pewnego urzędnika pocztowego, który, wbrew oczekiwaniom, zamiast na francuską Rivierę "zesłany" zostaje na daleką i zimną północ, gdzieś pod Belgijską granicę. Zaprzyjaźniając się z mieszkańcami miasteczka ma możliwość skonfrontować swoje uprzedzenia z rzeczywistością i przekonać się, że były one całkowicie bezpodstawne. Film opowiada przede wszystkim o tolerancji i nie uleganiu uprzedzeniom.

Graham Hess jest byłym pastorem, który po śmierci żony stracił wiarę. Razem z dwójką dzieci mieszka na farmie Bucks Country w Pensylwanii. Wiedzie spokojny żywot, zajmuje się rolnictwem i myśli, że nic już go w życiu nie czeka. Pewnego dnia na swoim polu kukurydzy odkrywa tajemnicze symbole. Początkowo bierze to za sprawkę któregoś z sąsiadów, ale szybko okazuje się, że znaki nie mogą być dziełem człowieka. W tym samym czasie telewizja podaje komunikaty o podobnych zdarzeniach w innych miejscach świata.

Jest rok 1897. Covington to mała wioska w Pensylwanii, otoczona lasami. Puszcze zamieszkują tajemnicze bestie. Pomiędzy ludźmi z Covington a mieszkańcami lasu istnieje niepisany pakt o nieagresji. Ludzie nie wchodzą do lasu, leśne stwory nie atakują wioski. Niestety, nie wszyscy są równie posłuszni w przestrzeganiu tego prawa. Młody Lucius za wszelką cenę stara się dowiedzieć, dlaczego właściwie nie wolno wejść do lasu i w końcu łamie zakaz. Następnego dnia po jego wyprawie poza granice wsi na drzwiach domów pojawiają się dziwne znaki.

Sibyl, znudzona psychoterapeutka, wraca do swojej dawnej pasji, pisania. Jednak jej nowa pacjentka Margot, prowadząca burzliwe życie aktorka, okazuje się być źródłem inspiracji aż nazbyt kuszącym. W miarę jak zafascynowana do granic obsesji Sibyl coraz bardziej angażuje się w pełne zawirowań życie Margot, ożywają ulotne wspomnienia i terapeutka musi stanąć twarzą w twarz z przeszłością.