Chihiro jest kapryśną, upartą dziesięcioletnią dziewczynką, która uważa, że cały świat powinien spełniać jej zachcianki. Gdy rodzice oznajmiają jej, że trzeba będzie wyprowadzić się z domu, Chihiro jest z tego powodu zła i nie myśli tego ukrywać. Zabrnąwszy w tajemniczą ślepą uliczkę, rodzina staje nagle przed ogromnym czerwonym domem, do którego wnętrza prowadzi niekończący się tunel, rozwarty jak ogromne usta. Wkrótce okazuje się, że Chihiro i jej rodzice wtargnęli do świata zamieszkanego przez starożytnych bogów i magiczne stworzenia, świata, którym rządzi demoniczna czarownica, okrutna Yubaba.

W centrum tej widowiskowej jak na 1926 r. opowieść, stoi kolejarz, wciągnięty w wir wojennych wydarzeń. Keaton zagrał maszynistę, który nie został wcielony do armii, bo potrzebny jest na kolei. I tu uwaga, „generał” to lokomotywa, a nie główny bohater. Pociąg Johnnie’ego Graya zostaje porwany, a on rzuca się w pogoń. Nie wie, że w jednym z wagonów jest jego narzeczona, Annabelle. Ma niewiele czasu, by ocalić dwie miłości swego życia – dziewczynę i lokomotywę.

Niespełna 20-minutowy film, który stał się początkiem kina surrealistycznego. Obraz składa się z kilku luźnych scen, które nie pozostają ze sobą w żadnym konkretnym związku. Jedyną rzeczą, która je łączy jest chęć zaszokowania widza. Oglądamy zatem człowieka trzymającego na sznurku obciętą dłoń, zbliżenie rozcinanego brzytwą oka, czy dwa fortepiany, wewnątrz których znajdują się rozkładające ciała osłów.