Włóczęga znajduje podrzucone niemowlę, którego na próżno stara się pozbyć. Pięć lat później stanowią jedno serce i jedną duszę - chłopiec przejął aż do najdrobniejszego szczegółu nawyki swego opiekuna. Jeden kryje drugiego. Ale szczęście nie trwa długo, ponieważ matka, która tymczasem stała się sławną aktorką, chce odebrać dziecko. Charles próbuje pocieszać się marzeniem, ale rzeczywistość staje się nieomal piękniejsza od marzeń: matka przyjeżdża po dziecko i.. ojca, który przecież należy do szczęśliwej rodziny.

Przyszłość. Ludzie są podzieleni na dwie grupy: myślicieli, którzy stwarzają plany (ale nie wiedzą jak wszystko działa), oraz robotników, którzy wytwarzają (ale nie mają żadnej wizji). Są od siebie kompletnie odseparowani, ale razem tworzą jednak całość. Jeden człowiek z grupy myślicieli ośmiela się odwiedzić podziemia, gdzie robotnicy wykonują trudną pracę. Jest bardzo zdziwiony tym, co zobaczył...

Do prowincjonalnego miasteczka przybywa wędrowny hipnotyzer (Werner Krauss). Jego medium, somnambulik Cezar (Conrad Veidt), jest główną atrakcją jarmarcznego show. Wkrótce w miasteczku zaczynają ginąć ludzie. Przyjaciel jednego z zamordowanych, Francis (Friedrich Feher), odkrywa ponury sekret - hipnotyzer jest reinkarnacją morderczego doktora Caligari, który zabijał, posługując się medium. Sytuacja nie jest prosta, gdyż Francis trafia za Caligarim do zakładu psychiatrycznego.

"Wschód słońca" ma tę świetlistą prostotę konstrukcji, która dana jest bardzo niewielu filmom: troje zwykłych bohaterów, odwieczny dramat uczuć, jedność akcji. Bawiąca na wakacjach kobieta usiłuje nakłonić młodego farmera, by zgładził swoją żonę i zamieszkał z nią w mieście. Ten, poczciwy, ale dość słabego charakteru, ulega w końcu i zamierza dokonać zbrodni podczas przejażdżki łódką. Cofa się wszakoż w decydującym momencie. Żona, pojąwszy, co się miało stać, ucieka w przerażeniu.

Bohater (Emil Jannings) dosłownie żyje swą pracą portiera w eleganckim hotelu i z dumą obnosi zdobną liberię. Jednak wkrótce zauważony będzie jego zaawansowany wiek i postępujące zniedołężnienie. Zostaje pozbawiony dotychczasowej funkcji oraz należnego stroju i zmuszony do pracy w hotelowej toalecie. I wówczas przeżycia starego, zdegradowanego i poniżonego człowieka sięgają rangi prawdziwej tragedii.

Film pokazuje 24 godziny z życia berlińczyków, którzy grają samych siebie. Powstał on pod wpływem dokumentu Waltera...

"Złoty wiek" to film surrealistyczny. Opowiada o kobiecie i mężczyźnie, którzy są w sobie bardzo zakochani. Ich plany skonsumowania miłości zostają jednak udaremnione przez rodzinę, kościół i burżuazyjne społeczeństwo.