Więzienny patolog dr. Warren Chapin (Vincent Price) asystował przy wielu sekcjach zwłok. W trakcie swej praktyki wysnuł oryginalną i dziwną teorię: uważa, że w momencie śmierci strach wyzwala ogromną ilość energii. Energia ta skupia się tworząc...zwierzę. Stwora tego nazwał doktor MROWCEM. Aby udowodnić swoją teorię w praktyce postanawia...zabić własną żonę.

Sally Farnham i jej mąż przeprowadzają się do wiktoriańskiej posiadłości, w której od kilku lat nikt nie mieszkał. W piwnicy dziewczyna odkrywa piękny zamurowany cegłą kominek, a drzwiczki popielnikowe okazują się szczelnie zamknięte. Okoliczny stolarz twierdzi że zrobił to na prośbę byłej właścicielki domu, - babci Sally, - doradza też aby, zostawić wszystko tak, jak jest. Niestety ciekawość bierze górę i Sally odkręca śruby drzwi, uwalniając w ten sposób demony.

Statek ratowniczy udaje się na Marsa, gdzie nieznana siła wymordowała prawie całą załogę poprzedniej wyprawy.

Uczniowie liceum ulokowanego obok elektrowni jądrowej zaczynają się dziwnie zachowywać. Powodem są skażone narkotyki kupowane od pracownika zakładu.

Jądrowa elektorwnia w Tromaville została rozbudowana i teraz obejmuje również centrum badawcze. W nim profesor Holt opracowała "sztucznego człowieka" - teoretycznie pozbawioną uczuć istotę, która ma zastępować ludzi w ciężkich pracach. Szkolny reporter Roger Smith zakochuje się w pięknej Victorii, jednej z "córek" profesor. Problem w tym, że istoty te mają poważna wadę - otóż od czasu do czasu eksplodują. Smith musi więc zapobiec wybuchowi Victorii, a ponadtostawić czoła gigantycznej wiewiórce, która zaatakowała Tromaville.

Grupka przyjaciół wybiera się na pustynię, by nakręcić teledysk. Na miejscu natrafiają na niezrozumiały fenomen, który całkowicie zaburza ich postrzeganie rzeczywistości.

Joshua Waits (Michael Stephenson) jest przeciętnym młodym chłopakiem. Wraz ze swoją rodziną wyjeżdża na wakacje do uroczego, odludnego miasteczka Nilbog. Za nimi podąża grupa znajomych jego siostry (Connie McFarland). Na miejscu okazuje się, że wszyscy mieszkańcy zachowują się dziwnie, a każdy ma odciśniętą na skórze koniczynę. Joshuę nawiedza duch jego dziadka (Robert Ormsby) i ostrzega przed goblinami. Nikt oprócz niego nie widzi zjawy, więc nie jest w stanie dostrzec niebezpieczeństwa. W końcu mieszkańcy Nilbog pokazują swą prawdziwą naturę. Zaczyna się walka o życie.