Pod koniec szalonych lat dwudziestych, w czasach prohibicji, początku ery swingu i kulminacji wojen gangsterskich dwaj bezrobotni muzycy, Jerry i Joe, są przypadkowo świadkami porachunków kryminalnych w dniu świętego Walentego. Wiedzą za dużo, więc nie pozostaje im nic innego, jak zwiać najdalej, jak to możliwe. Jedynym ratunkiem okazuje się ucieczka z Chicago na Florydę i to w kobiecym przebraniu. Teraz już jako Daphne i Josephine na chwilę przed odjazdem pociągu trafiają do żeńskiego zespołu jazzowego, udającego się na koncerty do Miami.

Akcja filmu toczy się w trakcie II wojny światowej w niemieckim obozie dla aliantów, niedaleko Dunaju. Wśród żołnierzy amerykańskich jest osoba, która donosi o wszystkim - pilnującym ich strażnikom. Większość uważa, że informatorem jest cyniczny sierżant J.J. Sefton, który cieszy specjalnymi przywilejami u Niemców. Atmosfera wrogości, otaczająca podejrzanego o zdradę oficera dochodzi do kulminacji, w momencie gdy ktoś donosi faszystom o miejscu pobytu więźnia, któremu udało się uciec z campusu. Sefton jest zmuszony w samoobronie odnaleźć na własną rękę zdrajcę.

Pamiętacie małego robocika spawalniczego z Wall-E? Tego, który pracował na zewnątrz statku Axiom? Oto jego króciutkie przygody przy spawaniu uszkodzonej boi świetlnej. Jeśli myślicie, że robot nie może być uparty co do swojej pracy, zdanie zmienicie kiedy zobaczycie Burn-E. Filmik jest jednym z bonusów do wydania Wall-E w formie BluRay i DVD.

Gdy w domu Wallace'a i Gromita brakuje sera, Wallace postanawia udać się na wakacje tam, gdzie jest tego smakołyku pod dostatkiem. Ponieważ jak wiadomo księżyc zrobiony jest z sera, własnoręcznie - choć nie bez pomocy Gromita - konstruuje rakietę, by uzupełnić zapasy tego smakołyku.

Pierwszy epizod filmu "Miłość dwudziestolatków", złożonego z pięciu epizodów zrealizowanych przez François Truffaut (Francja), Renzo Rossellini (Włochy), Marcel Ophüls (Niemcy), Andrzej Wajda (Polska), Shintaro Ishihhara (Japonia). "Pokazuję bohaterów, którzy chcą wejść do społeczeństwa. Kiedy byłem młodym chłopcem, spotkałem się z dziewczynami, które powtarzały slogan Gide'a: "Rodziny, nienawidzę was", ale mnie rozśmieszało, ponieważ w dziewięciu przypadkach na dziesięć ich rodzice byli uroczy i ich zaprosiny wprawiały mnie w zachwyt" François Truffaut