Jest 1957 rok. Trwa zimna wojna. W małym miasteczku rybak opowiada o potężnym człowieku całym ze stali, który mieszka w morzu. Nikt poza pewnym chłopcem nie wierzy w bajania staruszka. I to jemu właśnie udaje się odnaleźć szesnastometrowego robota. Stalowy Gigant żywi się żelazem, jest łagodny i naiwny jak dziecko.

Jasny dzień, dozorca zamiata ulicę przy kamienicy. Z prawej strony podjeżdża dorożka i staje przed bramą budynku. Na siedzeniu pasażera siedzi młody człowiek w cylindrze i fraku. Jest wyraźnie pijany i nie jest w stanie samodzielnie się podnieść. Dorożkarz i dozorca z trudem prowadzą tytułowego birbanta (pijanego) do bramy

Skipper, Kowalski, Rico i Szeregowy - pingwiny z nowojorskiego ZOO szykują się do świąt. Wszystko jest na miejscu, lodowa choinka, trzaskające na ekranie telewizora płomienie jako kominek, bożonarodzeniowe potrawy, no i cztery prezenty. Jednak dla Szeregowego nie wszystko jest ok. Wszyscy się bawią oprócz niedźwiedzia polarnego, Teda, który musi spędzać święta w pojedynkę. Prostoduszny Szeregowy postanawia wyruszyć do miasta i kupić prezent, jednak... to on zostaje kupiony. Skipper, Rico i Kowalski ruszają mu na pomoc. Zaczyna się Misja Świąteczna..

"Wielki" ("Big") Buck budzi się w swojej króliczej jamie, tylko po to by być dręczonym przez trzy małe stworzenia, Gimerę, Franka i Rinky'ego. Kiedy Gimera zabija motyla, Buck decyduje się na zemstę w stylu drapieżcy, a nie królika.