Młodzi bracia MacManus (Norman Reedus i Sean Patrick Flanery) pewnego dnia zadzierają w barze z rosyjską mafią, która dręczy mieszkańców ich okolicy. Połamawszy gnaty gangsterom zaczynają wierzyć, że odkryli swoje powołanie. Co więcej: uważają, że Bóg wybrał ich, by byli narzędziem Jego zemsty, czyli zabili wszystkich złoczyńców w Bostonie (na początek). Bracia zaopatrują się w broń i ruszają zapolować na przestępców. Niebawem miasto aż huczy od opowieści o ich krwawych dobrych uczynkach, a gazety nazywają ich "Świętymi z Bostonu". Krwawym tropem braci rusza policja i genialny agent FBI Paul Smecker (Willem Dafoe). [opis dystrybutora dvd]
Egipska orkiestra policyjna przyjeżdża do Izraela. Kiedy nikt nie odbiera muzyków z lotniska, zaczynają oni szukać celu podróży na własną rękę.
Historia oparta na faktach. Kopenhaga, Dania, rok 1944. Mimo zbliżającej się ku końcowi hitlerowskiej okupacji żołnierze ruchu oporu nie składają broni. Dwóch z nich, ‘Płomień’ i ‘Cytron’, wybiera walkę do końca choć ich przywódcy postulują o zaprzestanie radykalnych działań wobec okupanta. Sytuacja rodzi wewnętrzne konflikty zarówno wśród członków podziemnej organizacji zbrojnej, jak i w sumieniach walczących bojowników.
Chorobliwie nieśmiała dziewczyna, którą wszyscy nazywają Małym Głosem, spędza całe dni na słuchaniu starych płyt z kolekcji nieżyjącego ojca. Kiedy w nocy odwiedza ją jego duch, śpiewa mu przeboje Marilyn Monroe i Judy Garland. Pewnego dnia słyszy ją przyjaciel matki - trzeciorzędny agent, który dostrzega u dziewczyny niezwykły talent i postanawia to wykorzystać, by podreperować swoje interesy
Ben i George mają w końcu – po 39 latach wspólnego życia – prawną możliwość zawarcia małżeństwa. Kiedy to robią, George traci pracę w katolickiej szkole, mimo że nigdy nie ukrywał wcześniej swojej relacji. Tracą podstawowe źródło utrzymania, co zmusza ich do sprzedaży mieszkania, a w czasie poszukiwania nowego miejsca – rozłąki i pomieszkiwania kątem u przyjaciół.
„Żadnej broni palnej, żadnych telefonów komórkowych, żadnego seksu" – to motto życiowe bohatera najnowszego filmu Jima Jarmuscha. Motto dość zaskakujące, biorąc pod uwagę, że bohaterem tym jest czarnoskóry płatny morderca. Reżyser "Broken Flowers", "Truposza" czy "Ghost dog – droga samuraja" zaskakuje po raz kolejny wciągając widza w prawdziwy labirynt tajemnic. Główny bohater nie ma imienia, a zlecenie, które ma zrealizować nie jest kolejnym zwykłym morderstwem…
Osiek. W przeddzień rocznicy bitwy warszawskiej 1920 trwają przygotowania do uroczystości poświęcenia tablicy upamiętniającej wyzwolenie wsi z rąk bolszewików. Miejscowy sklepikarz, Marian, chce, by inskrypcję odsłonił jego teść. Przede wszystkim Marianowi zależy jednak na tym, by wójt przedłużył mu koncesję na sprzedaż alkoholu.
Niestabilny psychicznie, wielki fan byłego Beatlesa, Mark Chapman, przyjeżdża do Nowego Jorku, by rozsławić swoje imię. Mężczyzna ma obsesję na punkcie książki "Buszujący w zbożu", z której bohaterem się identyfikuje. Postanawia przeżyć opisaną w powieści historię, zabijając Lennona.
Steven przyszedł na świat w rodzinie karłów, choć sam jest normalnego wzrostu. Gdy jego narzeczona informuje go o ciąży, pojawiają się obawy dotyczące stanu zdrowia i przyszłości dziecka.