Był jednym z czołowych niemieckich ekspertów od inwestycji, potrafiącym zarobić nawet kilka milionów euro dziennie. A dziś siedzi na najwyższym piętrze pustego budynku banku w centrum Frankfurtu, patrząc na rozpościerającą się z okna panoramę ze szkła i stali. I opowiada. O swoim życiu oraz pracy, której oddać się musiał w całości. W długich monologach i szczerych wywiadach, równie fascynujących, jak i przerażających, dzieli się wiedzą na temat megalomańskiego i paralelicznego świata finansjery, w którym liczą się nie ludzie, lecz zyski, a iluzje stanowią najsilniejszą rynkową walutę.