Film oparty został na wspomnieniach André Devigny'ego, członka francuskiego ruchu oporu podczas II wojny światowej, który - skazany na śmierć - uciekł na kilka godzin przed egzekucją z niemieckiego więzienia.
Bart, kiedyś bandyta napadający na pociągi, został zmuszony objąć stanowisko szeryfa w miasteczku Ridge Rock na Dzikim Zachodzie. Czarnoskóry stróż prawa, który długie lata żył z nim na bakier, doskonale pasował do planu dwu miejscowych wpływowych bogaczy. Gubernator Lepetomane i jego doradca Lamarr byli przekonani, że wprowadzi w miasteczku chaos, dzięki któremu oni będą mogli nadal zrealizować swe zamierzenia. Tymczasem Bart nie zamierzał poddać się ich woli. Konfrontacja stała się nieunikniona.
Opowieść dryfujących trzcin to druga część trylogii Kihachi. Tym razem Ozu spróbował przedstawić w jaki sposób dochodzi do załamania dobrych relacji w rodzinie. Kihachi to wędrowny mistrz kabuki, który przybywa do małej wioski na występy. Chce się znowu połączyć ze swoją ukochaną i pogodzić z nieślubnym synem. Długo ukrywał ich związek przed synem co rozzłościło jego ukochaną i doprowadziło do zerwania relacji pomiędzy nimi...
Philip Raven (Alan Ladd) zostaje wynajęty przez Willarda Gatesa (Laird Cregar) do zabicia szantażującego go chemika Alberta Bakera (Frank Ferguson) oraz odzyskania skradzionej formuły chemicznej. Pracodawca Ravena postanawia go jednak przechytrzyć. Płaci mu znaczonymi banknotami i zgłasza je na policji jako skradzioną własność firmy Nitro Chemical. Oszukany mężczyzna postanawia się zemścić. Krok za nim podąża porucznik Michael Crane (Robert Preston), który przybył do miasta w odwiedziny do swojej dziewczyny Ellen (Veronica Lake), pracującej w nocnym klubie.
Grupa śmiałków wyrusza w niebezpieczną podróż w poszukiwaniu lekarstwa na silny jad.
Trzech gangsterów włamuje się do domu położonego blisko torów kolejowych i więzi mieszkającą tam rodzinę. Przestępcy planują zamach na prezydenta USA.