W wieku 23 lat była międzynarodową gwiazdą, a jej piosenki plasowały się na szczytach list przebojów. Za to kiedy kończyła 26 lat, regularnie ją oczerniano i wyśmiewano. Sinéad O’Connor to ikona irlandzkiej muzyki, która wyprzedzała swoje czasy. Film opowiada o jej fenomenalnym dojściu do światowej sławy oraz o tym, jak obrazoburcza osobowość doprowadziła do usunięcia jej z panteonu gwiazd muzyki pop. Obserwujemy Sinéad zarówno podczas koncertu w Medison Square Garden w 1992 roku, jak i w czasie słynnego występu w Saturday Night Live, gdzie a capella zaśpiewała kultowy utwór Boba Marleya w proteście przeciwko seksualnemu wykorzystywaniu dzieci w kościele katolickim i publicznie podarła fotografię Jana Pawła II. Szczery wywiad stanowi podstawę narracji filmu.

Faye (Dale Dickey) jest samotną podróżniczką, która spędza czas na łowieniu ryb, obserwacji ptaków i gwiazd na wiejskim kempingu w Kolorado, oczekując na przybycie Lito (Wes Studi), postaci z jej przeszłości, która odbywa swoją własną, nieśmiałą i nomadyczną podróż przez surowy Zachód. Podobnie jak w przypadku muzyki country, która tradycyjnie wyrażała złamane serce i wytrwałość Amerykanów poszukujących siebie i innych, film "A Love Song" tworzy liryczny i ostatecznie radosny refren z transformującego aktu bycia samemu - i przypomina nam, że miłość może odżywiać i zadziwiać w każdym wieku.