"Coś z Alicji" w reżyserii Czecha Jana Švankmajera to jedna z najoryginalniejszych ekranizacji powieści Lewisa Carrolla "Alicja w Krainie Czarów". Jest to surrealistyczna historia małej Alicji (grana przez młodą Kristýnę Kohoutovą, jedyną żywą osobę w obsadzie), która wkracza w świat dziwnych stworzeń i zwierząt i nieustannie kwestionuje logikę wszystkiego, z czym się tam spotyka.
Billy trafia do nowej szkoły. Musi się przyzwyczaić do nowej klasy, nowych kolegów. Jeden z nowych kolegów to szkolny zabijaka - Joe. Billy jako jedyny stawia mu czoło w nietypowym zakładzie. Obaj mają zjeść po 10 dżdżownic. Jednak by ustrzec się od monotonii, mają zamiar przyszykować je na kilka wyszukanych sposobów.
Dr John Dolittle jest weterynarzem, który posiadł dar porozumiewania się ze zwierzętami w 849 różnych językach. Marzy o odnalezieniu legendarnego różowego ślimaka morskiego. By zdobyć pieniądze na wyprawę, pracuje w cyrku. Trafia tam foka, która bardzo tęskni za swoim mężem. Doktor przebiera zwierzę w kobiece suknie i wynosi z cyrku. Jest podejrzewany o morderstwo. Co prawda dowodzi niewinności, lecz gdy upiera się, że zna mowę zwierząt, sędziowie umieszczają go w szpitalu. Uwolniony przez przyjaciół wyrusza na poszukiwanie ślimaka.
Na na skutek nieopatrznie wypowiedzianego życzenia matka i córka zamieniają się ciałami. Po pierwszym szoku obie usiłują poradzić sobie z nową sytuacją.
Rodzinna wyprawa rodziny Heffleyów, bohaterów przebojowej serii książek i filmów, którzy wyruszają na 90. urodziny babci, zmienia się w szaloną i przezabawną jazdę, gdy Greg postanawia wykorzystać okazję i zahaczyć po drodze o zlot fanów gier video.