Robert Eggers, wizjonerski reżyser arcydzielnego horroru "The Witch", powraca z hipnotyzującą, halucynującą opowieścią o dwóch latarnikach, pracujących na tajemniczej, odległej wyspie w Nowej Anglii, w latach dziewięćdziesiątych XIX wieku. Obaj latarnicy (Willem Dafoe i Robert Pattinson) mierzą się z samotnością i odosobnieniem podczas wielkiego sztormu, który wydaje się nie mieć końca. Są skazani na walkę z własną silną wolą, potrzebami oraz – przede wszystkim – z tajemniczą siłą, która nad nimi krąży, ale której istnienie może im się tylko wydawać… Film jest przerażającą, pełną tajemnic podróżą w nieznane.

Zosia i jej rodzina wyruszają na wycieczkę do Merroway Cove. Tam Zosia spotyka młodą syrenę o imieniu Oona. Gdy pomaga jej wyplątać płetwę z sieci, za sprawą magicznego amuletu sama zamienia się w syrenę i razem z nową przyjaciółka poznaje podwodny świat. Dowiaduje się, że syreny nie ufają ludziom i nie podoba im się, iż pałac rodziny Zosii trafił do ich zatoczki, a na dodatek Oona zostaje porwana przez morskiego potwora. Zosia ma za zadanie uratować Oonę oraz przywrócić harmonię pomiędzy światem ludzi i syren.

Z głębin Pacyfiku zostaje wyłowiona syrena. Okaleczona, trafia do zakładu dla psychicznie chorych, gdzie nikt nie wierzy w jej historię.

Piotruś (Levi Miller) to 12-letni urwis o żywiołowej, nieco buntowniczej naturze. W ponurym sierocińcu w Londynie, w którym chłopiec mieszka od urodzenia, te cechy charakteru nie są tolerowane. Pewnej nocy Piotruś zostaje porwany do magicznej Nibylandii - fantastycznego świata piratów, wojowników i wróżek. Próbując odkryć sekret matki, która porzuciła go wiele lat temu, oraz znaleźć swoje miejsce w tej niezwykłej krainie, chłopiec przeżywa niesamowite przygody i nie raz pojedynkuje się na śmierć i życie. Aby ocalić Nibylandię, wraz z Tygrysią Lilią (Rooney Mara) i nowym przyjacielem Jamesem Hakiem (Garrett Hedlund), musi rozprawić się raz na zawsze z bezwzględnym piratem Czarnobrodym (Hugh Jackman), dzięki temu pozna swoje prawdziwe przeznaczenie i już na zawsze zapamiętamy go jako Piotrusia Pana.